Od kiedy Antihero zrobiło kolabo z Supreme wypuszczając wspólnie kilka ciuchów i blaty z Janem Pawłem II wpadła mi rozkmina do głowy, a mianowicie dość częste zjawisko w skate kulturze, jakim jest wrzucanie do grafik wizerunków Jezusa, Maryi, czy po prostu inspirowanie się kulturą chrześcijańską.
Dlaczego tak się dzieje? Mój znajomy skejcik dobrze to ujął, nie ma to jak mała prowokacja, wtedy wszystko się sprzeda.
Ma racje i głównie o to chodzi...niestety. Wrzucenie reklamówki na youtuba z deskami Antihero/Supreme z grafą JPII coś tam Slayer itd. + Andy Roy pokazujący swoją dupę... nas skejtów to nie szokuje, ale nie dziwie się, że inni ludzie się zniesmaczyli.
Użyte zdjęcie to fotografia Camerona Blocha ze Shea Stadium w Nowym Yorku, gdzie Jan Paweł II spotkał się z 80 tysiącami amerykanów podczas swojego tripu do USA w 1979 roku.

Znam jeszcze kilka ciekawych skate grafik:
1) Zoo York- ODB Big Baby Jesus
Grafika inspirowana obrazem Jezusa gorejące serce, przerobiona na amerykańskiego rapera Ol Dirty Bastard (ODB) członka legendarnej ekipy Wu-Tang Clan.
Jesus i am rolling with you, to hasło akurat jak dla mnie mistrz, w zależności co kręcimy.
2)Toy Machine - świat rysunkowych postaci Eda Templetona jest kultowy, cały instagram Toy Machine jest zasypany dziarami skejtów, którzy wytatuowali sobie postacie stworzone przez Eda, który także wplata swoje postacie w chrześcijaństwo:
Jak grafiki przedstawiające krzyż i ostatnią wieczerzę są po prostu przegięciem pały, tak trzecia grafika jest dla mnie najbardziej interesująca.
Bury the hatchet to zakopać topór, wiadomo wojenny pomiędzy diabłem i Jezusem, sorry Edziu ale nie nie, nie da się. Tak tak yin yang, pewnie równowaga sił przeciwnych, dobra ze złem, znam bo będąc dzieciakiem wyciągałem to z chipsów i za pomocą wody robiłem sobie tego tatuaż na ramieniu.
Zły i Jezus nie dogadają się, bo różni ich osobista relacja do człowieka. Jezus kocha ciebie, nawet jak masz go gdzieś, a diabeł... ma ciebie w dupie, zawsze.
C.D.N pax






